Napisz ile razy w tygodniu ćwiczysz (siłowy i aerobowy trening)? Zależy od organizmu, ale po godzinie 17:00 nie jadłbym już węgli na Twoim miejscu, zapychałbym się warzywami, przed snem twaróg chudy a nie półtłusty...
Ćwiczę 4razy w tyg na siłce
Pon i wt trening typowo siłowy
Czw i pt trening hipertroficzny
Aeroby 3dni w tygodniu Pon,śr,pt po 20min i regularnie bede zwiekszal do 5treningów w tygodniu i 30-40min
Za 2tyg wskakuje na cykl epistane,clen i t3 na 8tyg.
I obnize kalorie z wegli do 2100-2200.
Ogółem masz dobrą wagę jak dla mnie, nie wiem jaki poziom BFu. Za dużo chcesz obciąć tych kalorii. Aby utrzymać wagę przy takiej częstotliwości ćwiczeń musisz przyjmować ponad 3000kcal. Oblicz sobie dobrze ile potrzebujesz kcal, żeby utrzymać wagę i od tego odejmij z 500kcal maks, zobacz co będzie się działo, jeśli będzie potrzeba to więcej, ale myślę, że powinno być dobrze.
Dorzuć białka na 2,5 - 3g/kg
ww 3 - 4g/kg (chociaż przy takiej częstotliwości treningów to myślę, że śmiało możesz 4g/kg)
reszta to tłuszcze...
Tutaj już Ty musisz wiedzieć jaka dieta na Ciebie najlepiej działa.
Staraj się nie jeść po 17:00 już węgli jeśli masz tendencje do tycia, zalania...
Obserwuj cały czas siebie i jak trzeba to kombinuj z dietą.
Liczba postów: 1 895
Liczba wątków: 524
Dołączył:
07 2014
Reputacja:
7
Dieta na redu polega jak zawsze na nizszej podazy kalorycznej niz spalasz.. W sumie mozesz jesc normalne pokarmy ale ponizej normy... Ja na redu preferuję dietę białkowo tłuszczową.. a wegle tylko z jakis warzyw , czasem owoca, fasolka w puszcze.. no i raz na 10 dni cheta meet ;d
Ja lubię trochę węgli jeść podczas redu. 16-17 ostatni posiłek z węglami przed treningiem, później już tylko z warzyw. Lepiej się wtedy czuje, jestem naładowany, nie chodzę taki wkurwiony...
Ja tam skutecznie redukuje na wysokich węglach. Pod koniec robie tylko różnego rodzaje rotacje węglami. Tłuszcze nisko, węgle wysoko. Białka 2,5-3g/kg masy ciała. Zacznij od wyższego pułapu węgli, żebyś miał później z czego ciąć. Bo jak za nisko zaczniesz to będzie lipa i szybko zmęczy Cie ta redukcja. A co do rady Piotrka, żeby nie jesc węgli po 17 to się z tym nie zgodze. Ja jem sniadania białkowo - tłuszczowe a węgle jem na noc i lepiej mi się spi. I nie ma to żadnej różnicy to dla mojej sylwetki. Na koniec dnia liczy się i tak liczba spożytych kalorii i makrosy oczywiście.
Olli Tobie chodzi o przyjmowanie węgli na noc o niskim IG. Do robienia redukcji mi to nie podchodzi, mogę się mylić, bo nie próbowałem tego. Wszystko zależy od organizmu. Jeśli ma tendencje do tycia to musi uważać z tymi węglami wieczorem bo może mu się odłożyć.
Jeżeli mowa o redukcji to oczywiście, że chodzi o węgle złożone, wyjątkiem jest posiłek potreningowy gdzie można wrzucić węgle proste. Piotr uwierz mi probowalem i takiej i takiej metody. Nie ma to większego znaczenia. Na koniec liczy się i tak bilans końcowy kalorii i makroskładników. Teraz jem węgle na noc bo lepiej się tak czuje i lepiej spie. Węgle pomagają mi w zasnieciu. Wczesniej jadłem tak ze od rana zaczynałem od największej puli węgli i im bliżej wieczora tym było ich mniej, a na ostatni posiłek w ogóle brak. Wtedy miałem problemy z zasnieciem. Dlatego sniadanie białkowo- tłuszczowe i później węgle w trakcie dnia i na ostatni posiłek pasuja mi najbardziej, Roznicy w sylwetce nie ma. Liczy się bilans i makrosy. I nie zgodze, się z Toba ze coś mu się odłoży. Odłoży mu się jak będzie na surplusie kalorycznym, jeżeli będzie na deficycie to nic mu się nie odłoży tylko będzie redukował . To nie jest, żadna magia tylko zwykłe liczenie kalorii i makroskładników.